piątek, 24 maja 2013

Przyjazd Taylora

niecierpliwie czekałam na Taylora. W końcu podszedł do mnie chłopak w bluzie z kapturem, i wielką walizką.
- Cześć Van - szepnął i uśmiechnął się -więc jednak przyszłaś
- a co miałam zrobić? - odpowiedziałam - przecież nie zostawię cię na pastwę losu i twoich pomysłów.
- jak zawsze dowcipna - uśmiechnął się - więc prócz ciebie i twojej babci nikt o mnie nie wie?
- Będziesz musiał pokazać się Gabrielle. Nie zniesie myśli że przez dwa miesiące będzie mieszkał słynny przystojny aktor, obiekt westchnień wielu nastolatek, a ona by o tym nie wiedziała.
- Przystojny i słynny aktor... ja !? obiektem westchnień nastolatek? Nie widziałaś Justina Biebera...
- Ty, w przeciwieństwie do niego nie podrywasz wszystkich pierwszych lepszych lasek. Ty nie próbowałeś dowalać się do mnie, a Bieber zrobiłby to już dawno.
- Biebera nie musiałabyś chować pod łóżkiem, on dałby się tym fankom całować i fotografować paparazzi.
- Eee... na pewno nikt za tobą nie idzie? - spytałam zdawkowo, zerkając na kobietę w czerni - lepiej chodźmy, bo zaraz ktoś się do nas dowali...

Vanessa

piątek, 17 maja 2013

Głośne myślenie

Vanessa stała się ostatnio taka jakaś dziwna. Jak wróciła ostatnio do domu zaczęła się krzątać  i nie odpowiadała na moje pytania - zamieniła tylko kilka słów z babcią, a babcia nic mi nie powiedziała, więc ten sekret jest naprawdę poważny. wystawiła łózko polowe i przykryła je kołdrą, posprzątała cały dom, nawet mój pokój, i stwiedziła, iż następnym razem nie posprząta i abym nie bałaganiła. To będzie trudne... a jeszcze dziwniejsze jest to, że zwolniła całą swoją szafę, ubrania wpakowała do pudeł i wstawiła je do mojego pokoju, i powiedziała, że jeśli będę grzeczna to pobawi się ze mną i moimi koleżankami z przedszkola w pokaz mody. A bardzo trudno namówic moją siostrę na zabawę w coś, czyli stawka jest wysoka.
Gabrielle

czwartek, 9 maja 2013

Zaskakujący telefon

- więc chodźmy - otarłam resztę łez i skierowałam się ku wyjściu z terenu stadniny - może do kawiarenki San Tropez?
- Dobrze - odpowiedział - nigdy tam nie byłem, ale przechodziłem obok i prezentuje się bardzo ładnie
Poszliśmy do kawiarenki, i kupiliśmy lody potem się przespacerowaliśmy do parku. Nagle zadzwonił mój telefon
- Halo - odebrałam - że co? jak to przyjeżdżasz? Za tydzień? Nie możesz tego odwołać? Dobra, przygotuje ci pokój! - rzuciłam słuchawkę, pożegnałam Chrisa i pobiegłam do domu
Vanessa

środa, 8 maja 2013

Kłótnia

Aisza i Lady poszły a ja zostałem z Matt 'em i jak tylko zniknęły w ośrodku zacząłem 'rozmowę'
- Co to było ?!?
- O co ci chodzi ?!?
- Nie rób ze mnie idioty! Dałeś jej szczeniaka a miałeś mi pomóc!
- To była ta pomoc powiedziałem, że to szczeniak od ciebie... ale nie uwierzyła...
- Ta jasne- odwróciłem się i poszedłem do ośrodka.
 
Kris

Spacer

-Jak skończyć go czyścić może pójdziemy na spacer ?-spytałem
-Chętnie
~~20 minut później~~
-Możemy już iść-oznajmiła
-Gdzie chciałabyś pójść
-Nie wiem. Może na miasto ?
-Świetny pomysł.

Chris
(Vanessa?)

środa, 1 maja 2013

UWAGA !!

Miałam zepsuty internet. Najstarsza poczta jaką posiadam jest z 28.04.2013. Proszę aby wszystkie opowiadania które nie są opublikowane i inne rzeczy wysłać mi ponownie. Przepraszam za to wszystko.

  
                                                                                                                       Maja666666