Dziś sprzedaliśmy dwa konie. Miałam dużo telefonów. Córka bardzo chciała
sprzedać Anapon'a, a gdy okazało się, że jest ktoś chętny, sie
popłakała. Jednak coś ją łączyło z tym kucem. Dzięki temu zarobiła., ale
cały dzień chodzi obrażona. Do Anapona przyjechała mała dziewczynka,
nazywa się Gabriele. Mała przyjechała z babcią. Catnip ich przywitała,
żeby pokazać kuca, a ja poszłam wylonżować Gypsy Queen. Wtedy dostałam
kolejny telefon, co za dzień! Tym razem ktoś chciał kupić ogiera,
Prince. Odprowadziłam klacz do boksu i przyjechała chętna do kupna konia
dziewczyna. Ruszyłam ją powitać.
-Dzień dobry, jestem przyjaciółką Pani córki i słyszałam, że macie konia rasy Tinker na sprzedaż. Jestem zainteresowana.
-No, raczej , że jesteś, inaczej byś tu nie przyjeżdżała- zażartowałam
(Niech dokończy Aisza)
//Evelina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz